Witamy na stronie Stowarzyszenia Wspierania Aktywności Lokalnej KomuKulturka.
Spektakl poetycki "Jestem" (2009/2010)
Cień drzewa się szarpie na uwięzi nocy ... - słowa poetyckiej metafory wspiera równie poetycki,
odrealniony obraz impulsywnie tańczącej za podświetloną zasłoną z prześcieradła kobiecej postaci.
Czy ktoś zauważył wiadomość od Boga skreśloną skrzydłami aniołów na wieczornym niebie ... - rzeczowy
głos ukrytej wśród publiczności aktorki powtarza pytanie tonem komunikatu z dworcowego głośnika:
Czy ktoś zauważył ... Na parkowej ławce zasiadają dwie babcie w beretach, aby przeprowadzić prywatne
śledztwo w sprawie jesiennych liści, które wcale nie umierają, one tylko grają śmierć na scenie
świata ... Te i wiele innych scen, obrazów, motywów - połączonych w całość w sposób równie poetycki
jak sama poetycka materia słowa wykorzystana do spektaklu "Jestem" - buduje dziwaczną wizję
świata rządzącego się szczególną wrażliwością i emocjonalnością, wyobraźnią ukierunkowaną
na dostrzeganie rzeczy subtelnych i wymiarów na pozór niewidocznych. Wiersze Alicji Krajewskiej,
członkini kolbudzkiej grupy teatralnej KomuKulturka, dawniej Grupy Nieformalnej KK, stały się
inspiracją do stworzenia spektaklu bardzo kobiecego, z kobiecości czyniącego siłę wyrazu,
śmiało mówiącego o uczuciach, spektaklu zarówno sentymentalnego, jak i zabawnego.
Realizację przedstawienia wsparł Integracyjny Klub Artystyczny Winda, gdzie pokazano je
dwukrotnie, w tym w ramach Spotkań Trójmiejskich Teatrów Niezależnych w grudniu 2009 roku.
Spektakl odegrano również dla kolbudzkiej publiczności, która nie kryła wzruszeń.
Eba
Alicja o swoich wierszach
Wiersze, które zostały użyte w przedstawieniu teatralnym - Jestem, przeleżały
w niektórych przypadkach całe dziesięciolecia w szufladach moich biurek, stołów, kryły się
na półkach między książkami, a po przeprowadzce długi czas chowały się w kartonowych pudłach.
Pisałam je od lat liceum, aż do chwili obecnej. Myślę, iż jest to istotna informacja, bowiem
stylistyka, charakter, tematy wierszy są tak rozmaite, że ja sama mam wrażenie, iż pisało
je co najmniej kilka kobiet.
Czy byłoby lepiej, żeby pozostały w domu? Moje koleżanki uznały, że nie. Rzeczona różnorodność
i nierówność wierszy jest w spektaklu widoczna i świadomie zachowana, bowiem aktorkom
pozostawiono swobodę wyboru tekstów. Połączenie ich i teatralizacja były dla nas nie lada wyzwaniem.
Ja i moje wiersze doznałyśmy wyzwolenia. Moje teksty poszły w świat, trafiły do ludzi.
Dzięki temu wydarzeniu przeżyłam podróż na nieznaną planetę - pełną niespodzianek,
przygód, humoru, barw ludzkich reakcji i słów.
Podróż ta obfitowała w niespodziewane wzloty i upadki, doznawałam różnych - skrajnych
czasem - emocji, bowiem moje wiersze powoli przestawały być tylko moje! Powoli
zaczynałam rozumieć, że ten proces jest konieczny i każdy twórca musi i powinien przez
TO przejść. To jak dla stali hartowanie ogniem. TO także dla mnie głęboka lekcja
pokory wobec różnic ludzkich charakterów i emocji.